Oksydant, aktywator, utleniacz czy nadtlenek wodoru?
Czym jest nadtlenek wodoru? Jakie ma właściwości chemiczne? Jakie stężenia tej substancji wykorzystuje się w zabiegach fryzjerskich? Czy proporcja mieszniny oksydantu z farbą ma znaczenie?
Nadtlenek wodoru należy do grupy związków nieorganicznych. Louis Jacques Thenard w wyniku reakcji chemicznej otrzymał nadtlenek wodoru po raz pierwszy w 1818 roku. Właściwości silnie utleniające tej substancji wykorzystano w zabiegach chemicznych takich jak trwała ondulacja, farbowanie czy rozjaśnianie włosów. Nadtlenek wodoru zbudowany jest z 2 atomów wodoru i 2 atomów tlenu. Między atomami tlenu występuje nietrwałe wiązanie O-O, tzw. mostek tlenowy, który łatwo ulega rozpadowi z wydzieleniem tlenu atomowego i energii w postaci ciepła. Tle atomowy jest czynnikiem aktywnym, działającym na naturalny barwnik włosa oraz na barwniki syntetyczne. Nadtlenek wodoru miesza się z wodą (destylowaną) w każdym stosunku. Ma lekko kwaśny odczyn. Dzięki znajomości przebiegu chemicznej reakcji utleniania można kontrolować przebieg procesu oraz regulować czas wykonywanego zabiegu w sposób bezpieczny dla włosów. Reakcji rozpadu H2O2 towarzyszy wydzielanie ciepła (reakcja egzotermiczna). Temperatura katalizuje rozkład nadtlenku wodoru i przyspiesza wydzielanie tlenu (redoks).
Niekontrolowany wzrost temperatury w korze włosa może doprowadzić do rozpadu termicznego keratyny, będącej podstawowym budulcem włosa. Ze względu na wykorzystywanie w zabiegach fryzjerskich tlenu atomowego, używamy jako nazwy „utleniacz” dla postaci handlowych wodnych roztworów nadtlenku wodoru. Utleniacze, inaczej oksydanty są produkowane w gotowej postaci jako emulsje, żele i płyny o różnych stężeniach od 1% do maksymalnie 12% do zastosowania we fryzjerstwie. Do gotowych profesjonalnych preparatów dodaje się specjalne bufory, stabilizatory (inhibitory), zapobiegające rozpadowi cząsteczki nadtlenku wodoru. W zależności od firmy, gotowe emulsje są wzbogacane między innymi o woski i lipidy (dla odbudowy płaszcza lipidowego), po to by proces przebiegał możliwe bezpiecznie dla utrzymania kondycji włosa. Oprócz świadomej kontroli przebiegu procesu ze strony profesjonalisty, z pomocą przychodzą specjalistyczne preparaty takie jak Olaplex. Jego działanie polega na ponownym scaleniu zerwanych podczas reakcji chemicznej mostków dwusiarczkowych w wewnętrznej strukturze włosa, by przywrócić jego odporność mechaniczną. Zatem umiejętne i świadome posługiwanie się „chemią fryzjerską” nie doprowadzi włosów do ich „zniszczenia” w procesie koloryzacji czy dekoloryzacji. Jednak działanie niepoparte fachową wiedzą przyczynia się do popełniania bardzo poważnych i często nieodwracalnych błędów.
Nadtlenek wodoru (hydrogen peroxide) znany jest pod nazwami handlowymi:
- oksydant (oxydant, oxy),
- aktywator,
- utleniacz,
- deweloper,
- transformer,
- emulsja utleniająca,
- emulsja aktywująca,
- stabilizowana woda utleniona,
- krem utleniający
- lotion aktywizujący do farby
Gotowe postaci handlowe oksydantów, różnych profesjonalnych marek, dostępnych na rynku: 1%, 1.5 % (5 vol.), 1.8% (6 vol.), 1.9%, 2% (7vol.), 2.1%, 2.4 % (8 vol.), 2.7% (9 vol.), 3% (10 vol.), 3.75%, 4% (13 vol.), 4.5%, 5% (15 vol), 5.5%, 6% (20vol.), 7.5%, 8.5%, 9% (30 vol.),11.5 %, 12% (40 vol.). Jeżeli nie dysponujemy gotowym preparatem o określonym stężeniu, można dokładnie obliczyć, korzystając z metody krzyżowej, ile należy zmieszać oksydantu o wyższym stężeniu z rozpuszczalnikiem (woda destylowana).
Fryzjer dobiera stężenie oksydantu w zależności od rodzaju farby:
- permamentna,
- semipermamentna,
- demipremamentna,
- rozjaśniająca,
- cover.
W powszechnym mniemaniu uważa się, że oksydant o najwyższym stężeniu 12 % jest bardzo niebezpieczny i szkodliwy dla włosów, dlatego warto zstąpić go utleniaczem o niższej wartości. Jest to półprawda, ponieważ w rękach osoby nieświadomej naprawdę może wyrządzić wiele poważnych szkód (działa silnie drażniąco w kontakcie ze skórą, więc nigdy nie nakładamy go od nasady, reakcja przebiega szybko z dużą ilością wydzielanego ciepła – ryzyko „ugotowania” włosów). Jednak profesjonalista wie, że w przypadku np. farb rozjaśniających jest on niezbędny, ponieważ farby te mają silnie zasadowy odczyn, a mocno kwasowy odczyn oksydantu i wysokie stężenie uwalnianego tlenu jest niezbędne (40% – 40 vol.) do prawidłowego przebiegu procesu utleniania. Użycie oksydantu o mniejszym stężeniu nie zapewni prawidłowego efektu. Profesjonalista doskonale wie, jak kontrolować ten proces by przebiegał w sposób bezpieczny z zachowaniem dobrej kondycji włosów, bo to jest zawsze najważniejsze w pracy fryzjera.
Deweloper o mocy 1-2 % ma słabe właściwości utleniające (koloryzacja demi-permamentna – pigmenty penetrują zewnętrzną warstwę włosa). Preparat utleniający o stężeniu 3% uwalnia ok. 10% tlenu ( koloryzacja ton w ton, przyciemnianie maksymalnie o 3 tony, rozjaśnienie max. o 1 ton, pokrycie siwizny w 30 %). Woda utleniona 6% (vol. 20) rozjaśnia o max. 2 tony i pokrywa siwe włosy w 100 %. Aktywator a o mocy 9% (30 vol.) pozwala na rozjaśnienie włosów o max. 3 tony (stosowany przy koloryzacjach z refleksem miedzianym i czerwonym). Deweloper o stężeniu 12% (40 vol.) stosowany przede wszystkim z farbami rozjaśniającymi, pozwala na uzyskanie koloru jaśniejszego o 4 tony.
Stężenie oksydantu, stosowane w połączeniu z rozjaśniaczem, również dobiera się w zależności od efektu jaki chcemy uzyskać oraz zależy od doboru technik rozjaśniania włosów, jakie zastosujemy.
Do farb drogeryjnych dołączony jest oksydant o standaryzowanym kreślonym stężeniu (zazwyczaj stężenie jest wyższe by zagwarantować pokrycie siwych włosów). Jednak producent nie rozpatruje różnic wynikających z tego na jakich włosach będzie przebiegała koloryzacja. Nie bierze się pod uwagę, czy włosy są naturalne i zdrowe, czy koloryzowane lub uwrażliwione zabiegami chemicznymi. Stąd tak częste są nieprzewidziane i niepożądane efekty, ponieważ nie da się zastosować uniwersalnego stężenia oksydantu dla każdego przypadku. Określony czas koloryzacji również jest ustandaryzowany, ponieważ może być nieco dłuższy lub krótszy w zależności od tego, z jakim rodzajem włosów pracujemy. Do najczęstszych, niepożądanych efektów należą:
· niedostatecznie rozjaśnione włosy z mocnym pomarańczowym lub żółtym pigmentem (dodatkowo nieprawidłowo tonowane dają „szaro-zielono-bury” odcień),
· zbyt mocno rozjaśnione włosy z „wytrawionymi” końcami,
· odrost przy ciemniejszych kolorach jest zbyt jasny w stosunku do długości włosów,
· włosy czarne są matowe (uszkodzenie łuski włosa),
· brązy wychodzą dużo ciemniejsze od spodziewanego efektu („przepigmentowanie” włosów, zwłaszcza na końcach).
Aby prawidłowo dobrać stężenie oksydantu, należy na samym początku określić rodzaj włosów, ich kondycję, stopień zniszczenia oraz tzw. kolor wyjściowy i kolor pożądany, procent siwych włosów, włosy wcześniej koloryzowane, rozjaśniane (przy odroście i na długości włosów- dwa różne stężenia oksydantów) czy naturalne, jaśniejsze czy ciemniejsze od pożądanego,
Oprócz odpowiedniego doboru stężenia utleniacza, ważny jest również stosunek ilościowy (1:1, 1:1,5, 1:2). Proporcje mieszaniny zależne są od rodzaju farby. Stosunek ilości oksydantu do ilości rozjaśniacza zależy od tego, czy mieszanka będzie przeznaczona do wykonania np. kąpieli rozjaśniającej, refleksów (1:1), balejażu (1:1,5) czy dekoloryzacji (1:2 lub 1:3).
Wszystko, co zostało tu opisane, jest zaledwie pierwszym krokiem do tego, by w sposób świadomy przeprowadzać takie zabiegi fryzjerskie, jak koloryzacja i rozjaśnianie włosów, wymagające użycia utleniacza. Niewiedza i nieuważność przyczyniają się do popełniania błędów. Profesjonalista ma obowiązek znać wszystkie reguły pracy, tak by przewidzieć w którym momencie może nastąpić nieprawidłowość i dostosować sposób przeprowadzenia procesu tak, by uzyskać pożądany efekt z zachowaniem dobrej kondycji włosów.